Prawdę powiedziawszy idea przypadła wszystkim do gustu, więc nie zwlekałyśmy zbyt długo i spotkałyśmy się dzisiaj, aby dokonać inauguracji. Zaraz po pracy krótkie zakupy i napalić w naszym kominku (=piecyku gazowym). Powiedzmy sobie szczerze oglądaniu filmu i plotki trudno połączyć, więc w praktyce gadałyśmy cały czas, a film sobie płynął swoim życiem. Ja pamiętam tylko tytuł „Ukryte pragnienia” i głównych aktorów Liv Tyler i Jeremy Irons, ale tylko dlatego, że pisałam to w mailu jako propozycję na wieczór.
O czym plotkowałyśmy? Nie powiem, od tego są babskie wieczory, żeby plotkować i tyle.
Były wafelki, mandarynki i lody, no i jeszcze… cenzura…
Za tydzień kolejne spotkanie…
______________________________________________________________
Dodam jeszcze tylko, że kiedy wracałam do domu wstąpiłam na bazar, żeby kupić owoce i ser, bo tu jest nasz ‚dealer sera i pastyrmy’. A kiedy jak kupiłam wszystko na zakręcie moje cudowne kozaki w kolorze navy blue poślizgnęły się na kostce brukowej a ja nakryłam się nóżkami. Ale w tym samym czasie poczułam, że z moją noga wcale nie jest dobrze. W ręce poczułam tylko zwykły ból jak przy uderzeniu i tak też się okazało. Natomiast kolano… kiedy dotarłam do domu, moim oczom ukazał się obraz nędzy i rozpaczy. Krew się lała, a na moim kolanie brakuje 4 cm kwadratowych skóry… Dobra, dobra, boleć nie boli ale odkazić trzeba… Całe szczęście, że my Polka i Rosjanka… to było i czym odkazić i… czym znieczulić…
oczywiście odkażanie odbyło się w sposób doustny? 😉 bo nie sądze aby Polka i Rosjanka w jakiś nikczemny sposób sprofanowały „jodyne” 🙂