Kolejny 17 września

Restauracja u Ziyada, Przegorzały, Kraków – widok na niższe pasma górskie

Wiele dni upłynęło od 17 września 2010 do 17 września 2013. Wiele się zmieniło w tym czasie. Jestem pełniejsza o nowe doświadczenia i wypruta z tego czego byłam pewna przez lata. Wypiłam hektolitry „kawy z widokiem” i tej która zmienia perspektywę. Odnalazłam się tak daleko i tak blisko, by wrócić do punktu wyjścia. Najwyższy czas zamknąć „okres turecki” mojej twórczości i otworzyć „okres dojrzałej Polki”. 

Patrzyłam na Turcję oczami Polki przez 2,5 roku. Nie mogę powiedzieć, że będę potrafiła spojrzeć na Polskę oczami Turczynki. Chciałabym natomiast utrzeć nosa leniwym maruderom, nieobytym gburom i ślepcom, którzy lepiej widzą zieleń trawy u sąsiada niż u siebie oraz sokołom, którzy dostrzegą źdźbło w cudzym oku, a nie widzą belki we własnym.

Wielokrotnie spotykałam się z ekstremalnymi opiniami zarówno o życiu w Polsce jak i w Turcji. Ja natomiast jestem zwolennikiem teorii środka: jest wiele zalet życia w Turcji, jest tyle samo zalet życia w Polsce. Od znajomej znajomej usłyszałam anegdotę: Co różni turystę i rasistę? – 2 tygodnie… Choć jest ona bardzo niesprawiedliwa i jednostronna, to jednak niesie bardzo ważne przesłanie: nie wystarczą 2 tygodnie, by poznać inną kulturę, nie wystarczy jedna książka, by tworzyć teorię. Problem w tym, że rzadko udaje się „wyjść z siebie i stanąć obok”, aby zyskać inną perspektywę.

odrobina Alchemii

Zapraszam na opowieść przez lustrzane odbicie!

Dodaj komentarz